Tym razem nie muszę się pakować, bo zrobiłam to ponad tydzień temu. Teraz uzupełniłam tylko braki kosmetyków i bielizny i w nocy ruszamy znowu. Czas na polskie morze i ponownie
Mielno. :)
A jak wrócę do domu już na stałe to mam zamiar przebrnąć przez książkowe 30 dni z Ewą. I nie ma, że boli.. i że ryby. (-,-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz