piątek, 31 stycznia 2014

232.

Znowu luty i znowu remont. Tym razem jednak trzeba poruszyć wszystko. Ale zanim wrócę ... to muszę pokonać toksykologię, dietetykę i najgorsze, co może być - WTPŻ.

M. moją nową sąsiadką! ♥

sobota, 25 stycznia 2014

231.

Robię wszystko, byle się nie uczyć. Chociaż w pewnym sensie jestem usprawiedliwiona, bo jeszcze nie wiem jaki materiał mnie obowiązuje. Cały semestr to faktycznie za krótko, żeby poinformować studenta o formie egzaminu i potrzebnych zagadnieniach.

wiadomo. ♥
Nie wstawię zdjęć z moim kochanym Bliźniakiem, który świętuje dzisiaj ostatnie naście na swojej studniówce, bo laptop został w Warszawie, a tutaj czytnik kart nie działa... Eh, ona i tak już wie wszystko. ♥

czwartek, 23 stycznia 2014

230.

Dietetyka o tej godzinie zawsze spoko. Tak samo jak żul chrapiący na klatce schodowej. Pozdro.

#studystudycryrepeat

poniedziałek, 20 stycznia 2014

niedziela, 19 stycznia 2014

227.

Nie wiem w co ręce włożyć... wolałabym posiedzieć i pogapić się na wściekle sypiący śnieg.


piątek, 17 stycznia 2014

226.

Wreszcie nie muszę się martwić, że jak moje oczy się zbuntują przez soczewki to na każdym kroku grozi mi zderzenie ze słupem czy ze ścianą. :)

profesor zmokła kura.

Troszkę zmoknięta, bo zachciało nam się lepić bałwana. Jak dzieci.. :)

buu!

225.

Na jakiś czas muszę się pożegnać z całodniowym pochłanianiem kolejnych książek Cyklu Pieśń Lodu i Ognia. :( Teraz jedyne, w co się będę wczytywać, to wszystkie bzdury tego semestru.

(Przed)Sesja, tydzień I.

wtorek, 14 stycznia 2014

223.

Płaszczyk jest, ciepła czapa też, więc teoretycznie jestem gotowa na mróz i śnieg. Na dowód szybka selfie z warszawskiego chodnika. :)

czwartek, 9 stycznia 2014

220.

Opis jest tu niepotrzebny.
Mój dzień w kilku zdjęciach. ♥

Tina ♥
niespodziewanka uczelniana, Dziewczyny part 1. ♥

Dziewczyny part 2. ♥
B. ♥
B2. ♥

DZIĘKUJĘ!
Każdej osobie, która sprawiła, że ten dzień był wyjątkowy! :)

wtorek, 7 stycznia 2014

219.

Przedłużyłam sobie wolne. W sumie już w grudniu wiedziałam, że nie podniosę dzisiaj tyłka na 8. Z kolei jutro miałam spędzić na uczelni caaały dzień, ale los się do mnie uśmiechnął i zostało do odpękania tylko pół. Wyśpię się, wspaniały prezent. ♥

selfie master.

poniedziałek, 6 stycznia 2014

218.

Ostatnie chwile razem i znowu miesiąc rozłąki. Po prostu nie mogę przyjeżdżać na dłużej niż weekend, bo zapuszczam korzenie.


piątek, 3 stycznia 2014

217.

Po 3 dniach mogę już stwierdzić, że z motywacją do ćwiczeń nie jest tak źle, jak myślałam - wszystko wróciło do normy (odpukać), ale ... z każdym kolejnym posiłkiem uświadamiam sobie jaki błąd popełniam najczęściej. Stąd moja praca nad wymarzoną sylwetką trwa dłużej niż powinna, a ja popadam już w paranoję.


środa, 1 stycznia 2014

216.

Miało być leniwie, ale zdałam sobie sprawę, że jeśli chcę osiągnąć postawiony sobie cel to muszę zacząć już dzisiaj. Także nie ma, że boli i że fajnie by się pospało - czas start.

źródło: http://www.bycidealna.pl/2014/01/wyzwanie-noworoczne-mixer-cardio.html

215.

To będzie leniiiiwy dzień... ale bez kaca. :)


A ten tydzień znowu zleci za szybko.