Pierwsza od 28.12. w całości przespana noc i pierwszy dzień, kiedy mogę przejść przez pokój bez obawy, że się uduszę czy wypluję płuca. Baaardzo wolno, ale wracam już do zdrowia. Korzystając z nadmiaru wolnego czasu, uczę się w praktyce. Bo co innego mi zostało? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz