niedziela, 7 kwietnia 2013

112.

Kiedy miesiąc temu wracałam do Kalisza "przytulała" w Złotych Tarasach, a ja straciłam nadzieję, że kiedykolwiek postanowi zorganizować takie spotkanie drugi raz. Dlatego kiedy dzisiaj, w drodze do Warszawy, dowiedziałam się gdzie i o której mogę ją złapać, praktycznie bez zastanowienia zdecydowałam - JADĘ! Ułożyłam sobie w głowie całe wypracowanie z podziękowaniami za to, jak zmieniła moje życie. Wszystko na nic, bo kiedy tylko ją zobaczyłam, nogi się pode mną ugięły, a serce chciało wyskoczyć z piersi. Do tej pory nie mogę uwierzyć, ale na szczęście mam zdjęcia, które potwierdzają, że tym razem mi się udało.
Oj Ewa, Ewa. ♥ Jak Ty działasz na ludzi!



Bo skoro innym się udaje, to dlaczego w moim przypadku ma być inaczej? Naładowana pozytywną energią kontynuuję walkę. Na taką motywację grzech byłoby nie zareagować. :)
Za 2 dni miną 2 miesiące! Znikam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz