Mój żołądek źle znosi domowe obiadki, zwłaszcza babcine. I ćwiczyć nie mam siły. Zresztą.. to i tak kolejny dzień z cyklu "i tak mi to gówno daje". Bo w sumie tak jest, prawie 3 miesiące, a tu szału ni ma. I chuj.
Jutro moje 14km na rozgrzewkę.
Gwiazdy mnie ignorują.
Te polskie i te nowojorskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz