Tak pięknie było wczoraj. Myślałam, że gorzej to zniesiemy, ale jesteśmy jednak silne babki. A Ona była z nami cały czas.
Może pochwalę się prezentami, ale muszę to jeszcze przemyśleć. Tymczasem uciekam na śniadanie w porze obiadowej, a potem zrzucimy wczorajsze kalorie dopasając kaczki w parku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz