poniedziałek, 24 września 2012

31.


Nie założyłam bloga po to, żeby imitować kolejną Honey, przez wyliczanie każdej, koniecznie drogiej, rzeczy, ktorą mam na sobie.
Ani też po to, żeby upodabniać się do Niekrytego Krytyka, próbując na siłę coś wyśmiać i myśleć, że dzięki temu wszyscy będą postrzegać mnie jako królową ironii.
Nie przechwalam się też tym gdzie, kiedy i z kim chodzę, ani też co będziemy robić.
Może i nie rzygam kasą na prawo i lewo, i może moje życie nie jest tak zajebiste jak niektórych, ale przede wszystkim nie jest na pokaz. Jest dla mnie i to pozwala mi się skupiać na najważniejszych rzeczach.
Dlatego nie spodziewaj się, że któregoś dnia napiszę ile zjadłam kanapek na śniadanie czy ze szczegółami przedstawię swoje życie prywatne. Znajdziesz to u innych, jak nie w notce to w komentarzach.

Upust niespodziewanych, negatywnych emocji.
Pożegnałam się z photoblogiem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz