niedziela, 18 listopada 2012

49.

Wydawałoby się, że chęć ułożenia sobie życia lepiej od własnych rodziców jest przyziemną potrzebą, ale z każdym dniem zaczynam się zastanawiać, w jaki sposób się wybić skoro wciąż pozostaje się w ich cieniu, stale będąc blokowanym przez brak możliwości. Jak, do cholery, podejmować poważniejsze decyzje, rzutujące na bliższą czy dalszą przyszłość, będąc osobą niekoniecznie świadomą prawdziwego dorosłego życia, kiedy tak wiele rzeczy nie jest zależne od nas samych? Pierdolca można dostać od stania w miejscu i wiecznych wyrzeczeń.

2 komentarze: