Tak mnie wita, kiedy wracam wykończona po podróży i zajęciach zaraz po niej. ♥
Szkoda, że dopadło mnie też coś innego i bite 12h nie rozstawałam się z łazienką... zawsze mnie coś musi złapać, nie mogę spokojnie zmienić otoczenia i cieszyć się tym, czego doświadczyłam. Dziś przymusowa głodówka...
Fotorelacja później, mam do ogarnięcia 2068 (!) zdjęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz