czwartek, 30 lipca 2015

373.

Od 2 dni walczę ze sobą i swoim rozumem. Próbując wybrać mniejsze zło, sama już nie wiem, które wyjście jest tym faktycznie mniejszym... Czy łatwiej zniosę uzależnienie od kolejnych tabletek i inhalatora przez katar i ataki pseudoastmy, czy niespełnienie jednego z największych marzeń w życiu... Nie potrafię się poddać.

pasujemy do siebie.

Kwinta ♥

Lutnia całuśnica ♥

maleńka Półnutka ♥
Pomocy... Niech mi ktoś powie, że istnieje jakiś cudowny, żeby nie powiedzieć złoty środek, który wyleczy mnie z tych przypadłości i otworzy mi drogę do srebrnego kociego serca. :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz